Etiologia zaburzeń depresyjnych

Etiologia zaburzeń depresyjnych jest bardzo złożona – nie w zasadzie jednoznacznie określonych przyczyn powstawania depresji, możemy mówić o całym spektrum potencjalnych czynników sprawczych.

Jednocześnie określenie choćby dominujących przyczyn wystąpienia danego epizodu depresyjnego ma ogromne znaczenie w wyborze najbardziej adekwatnej  i skutecznej metody leczenia.

Proponujemy następujący podział funkcjonalny zespołów depresyjnych – na uwarunkowane endogennie, reaktywne, wynikające z załamania struktury osobowościowej i będące powikłaniem innych chorób somatycznych.

Należy oczywiście pamiętać, że tak postawione kryteria nie są nigdy w pełni jednoznaczne, w przebiegu depresji na tle endogennym nie bez znaczenia będą czynniki środowiskowe, depresja związana z załamaniem struktur osobowościowych może być związana z reakcją na jakieś znaczące wydarzenie życiowe, depresja reaktywna może być jednak związana z jakąś predyspozycją konstytucjonalną, itd. W każdej sytuacji kluczowe będzie diagnostyczne badanie psychiatryczne i psychologiczne pozwalające precyzyjniej określić powody wystąpienia depresji u zgłaszającego się pacjenta.

Podział funkcjonalny pozwala nam bardziej precyzyjnie określić strategię dalszego leczenia epizodu depresyjnego, z którym do nas zgłasza się pacjent. Zreflektowanie, iż główną przyczyną zachorowania są predyspozycje biologiczne skłaniać nas będzie do podjęcie leczenia skojarzonego – dobrze dobranej farmakoterapii wspartej psychoterapią. Tło reaktywne bądź osobowościowe depresji nakazuje nam podjęcie przemyślanych oddziaływań psychoterapeutycznych wspartych jedynie okresową farmakoterapię.

Nasuwa się oczywiście w związku z tym pytanie czy istnieje jakaś spójna koncepcja wyjaśniająca przyczyny depresji. Czy możemy jednak znaleźć jakieś przekonywujące psychologiczne wyjaśnienia tego zjawiska ? Czy pozostajemy jedynie na gruncie analizy objawów, kontekstu wystąpienia choroby czy domniemanych biologicznie uwarunkowanych predyspozycji konstytucjonalnych ?

Wydaje się, że tylko całościowa, integrująca różne refleksje badawcze,  koncepcja depresji spełnia założone kryteria. Jej podstawowym założeniem jest uznanie równorzędności dwóch kluczowych czynników etiologicznych – predyspozycji biologicznych i psychologicznie uwarunkowanych zindywidualizowanych doświadczeń relacyjnych.

Pierwszy aspekt wydaje się być oczywisty – każdy z nas ma zróżnicowaną genetycznie predyspozycję do doświadczania negatywnych stanów emocjonalnych w odpowiedzi na różnorakie, negatywne bodźce środowiskowe.  Co to oznacza ? Antonio Damasio, wybitny neurolog, badacz procesów umysłowych pisze o tak zwanych stanach „NIE OK” – mieszaninie lęku, smutku, złości z ściśle im odpowiadającymi stanami ciała. Wydaje się, że część z pacjentów z poważnymi problemami emocjonalnymi (np. depresją, lękiem, natręctwami, psychozami) cechuję się taką predyspozycję genetyczną,  iż częściej niż doświadcza stanów „NIE OK”. To jaką dynamikę kliniczną i objawową przybierze taka sytuacja jest już cechą osobniczą – pamiętajmy jednak, że lęk jest częścią depresji, obniżenie nastroju pojawia się również w zaburzeniach nerwicowych a natrętne przykre myśli są obecne w obu typach zaburzeń.  Nie możemy mówić w takowym wypadku o a jakiś wysoce wyspecyfikowanych etiologicznie chorobach a raczej o grupie schorzeń z jednego spektrum objawowego.

Kolejnym czynnikiem w powstawaniu depresji jest potencjalnie negatywny wpływ dysfunkcjonalnych wzorców relacyjnych. Zygmunt Freud zwrócił uwagę na skrajnie niekorzystny wpływ doświadczeń wczesnych utrat przez dziecko – załamania się relacji znaczących  emocjonalnie (czyli upraszczając jakiejś formy doświadczenia straty ważnych osób np. matki czy ojca).

Teza ta była później rozwijana przez wielu psychoanalityków i psychoterapeutów psychodynamicznych – dziś wiemy jak duże znaczenie w rozwoju dziecka ma adekwatna opieka i jak negatywne skutki mogą wywołać wczesne doświadczenia  deprywacyjne.  Donald Winnicott mówił o konieczności „wystarczająco dobrej opieki macierzyńskiej” a André Green, wybitny psychoanalityk francuski wprowadził pojęcie „kompleksu martwej matki” – kluczowego w rozumieniu znaczenia wczesnodziecięcych urazów w etiologii depresji.

Inne prace psychologiczne i psychiatryczne zwracają też uwagę na znaczenie załamania się dotychczasowych mechanizmów  obronnych pacjenta jako jednej z przyczyn ujawnienia się klinicznej depresji. Np. dobrze dotychczas funkcjonująca osoba z narcystycznym rysem osobowości w sytuacji utraty jakiegoś ważnego dla niej dobra (to istotne: my sami określamy co jest dla nas ważne a nie tylko nasze otoczenie) kompletnie załamuje się. To co ją dotychczas chroniło i napędzała, np. duma z wysokiego statusu, atrakcyjności fizycznej czy posiadanych pieniędzy staje się w sytuacji utraty tego dobra źródłem nieznośnego cierpienia. Niestety często kompletnie nie zrozumiałego dla otoczenia, ba wręcz przeżywanego jako niedojrzałość czy brak odporności fizycznej.

W poznawczym modelu depresji stworzonym przez Aarona Becka wystąpienie objawów tej choroby spowodowana jest przez ujawnienie się uwewnętrznionych schematów poznawczych czyli: automatyczne myśli, dysfunkcyjne przekonania i negatywne samookreślenia.

Podstawą modelu depresji Becka (opisujących etiologię tej choroby) jest poznawcza triada depresyjna. Na konstrukt ten składają się:

  • Negatywna przekonania pacjenta na swój własny temat, typu: „jestem kiepski, słaby, do niczego się nie nadaję, nic mi nie wychodzi, nic nie umiem, z niczym sobie nie daje rady”
  • Negatywne przekonania pacjenta na temat otaczającej rzeczywistości (traktowanej jako zagrażająca lub obojętna), typu: „nikt mi nie sprzyja, nikt mnie nie lubi, nie mogę liczyć na niczyje wsparcie” oraz „świat jest wrogi, nie sprzyjający, ludzie są źli, obojętni wobec potrzeb innych”
  • Negatywne przekonania pacjenta na temat przyszłości (doświadczanej jako niepewna lub zagrażająca), typu: „będzie tylko gorzej, z niczym sobie już nie poradzę, stracę wszystko, nic dobrego już mnie nie spotka”.

Aaron Beck zauważył również, że tak formułowanym myślom towarzyszy tendencja do nadmiernej generalizacji negatywnych bodźców w połączeniu z selektywnym abstrahowaniem (czyli dostrzegam tylko złe komunikaty, ignoruję to co może być pozytywne).

Jak widzimy tylko taka zintegrowana koncepcja etiologii depresji daje nam mam możliwość pełnego rozumienia tej poważnej choroby.

Reflektując różnorakie koncepcje psychologiczne i jednoczenie nie rezygnując z biologicznych konotacji tego schorzenia budujemy spójny model diagnostyczny.

Daje nam też to potężne narzędzia terapeutyczne – leczenie skojarzone integrujące szereg potencjalnych oddziaływań terapeutycznych w spójny program leczenia depresji.